Minął miesiąc od kiedy załatwiłem wszelkie formalności i przewiozłem pierwszego pasażera w ramach aplikacji UBER. Choć jeżdżę rzadko, odbyłem w tym czasie już ponad 100 przejazdów. Jak wygląda taka praca ? Ile można zarobić ? Jakich ludzi wozi Uber ? Czy jest to bezpieczne ? Co może się podobać a co drażnić kierowców Ubera ? O tym i swoich wrażeniach z pierwszego miesiąca w Uberze podzielę się z wami poniżej.

Na pracę jako kierowca Uber zdecydowałem się głównie z powodu szybkości i elastyczności tej formy zarabiania, posiadanej już działalności gospodarczej oraz po prostu z ciekawości. Czy wszystko się sprawdziło ? Po miesiącu stwierdzam, że tak.

Rejestracja do aplikacji przebiegła sprawnie i zajęła ok tygodnia, bez dociekliwych pytań a te czy tamte papierki. Sama deklaracja na przykład posiadania VAT UE czyli europejskiego numeru NIP starczyła do tego żeby dostać zezwolenie na rozpoczęcie działalności. Koniec końców do dziś tego dokumentu nie dostarczyłem i nie znalazłem nawet okienka do jego przesłania tak jak to jest w innymi jak prawo jazdy, ubezpieczenie itp. Aczkolwiek zgodnie z wymogami potwierdzenie posiadam a moja działalność widnieje w europejskim spisie przedsiębiorców. Prawdopodobnie Uber sprawdza elektronicznie obecność swojego partnera w tym rejestrze. Można to łatwo sprawdzić na stronie uzyskując taki mniej więcej wyciąg danych

 

VIES

http://ec.europa.eu/taxation_customs/vies/vieshome.do?locale=pl

Zarabianie z aplikacją Uber to przewozy osób, czyli godziny spędzone w aucie. Żeby pracować w ten sposób warto lubić samochody i jeżdżenie. Ja w ciągu godziny (godziny nocne i zwiększony ruch) wg statystyk przejeżdżałem ok 45 km, czyli gdyby ktoś jeździł 8h przejechałby nawet ponad 300km, czyli w miesiącu 6000 km. Jako przedstawiciel handlowy przejeżdżałem więcej, jednak tam średnia prędkość jazdy była znacząco wyższa więc i czas spędzony w fotelu był dużo krótszy. Warto mieć przy sobie butelkę wody mineralnej czy coś do przekąszenia.

Auto warto lubić także dlatego, że wożąc ludzi którzy oceniają twoje przejazdy powinno dbać się o czystość pojazdu. Osobiście przez ten miesiąc przed każdą jazdą podjeżdżam na myjnię ręczną i przynajmniej za 2-3 zł myję auto i gumowe wykładziny samochodowe. Przecieram też choć powierzchownie tapicerkę spryskując ją zapachowym środkiem czyszczącym. Dbam także o zapach w aucie – stosuję montowany na nawietrzniki. Pierwszy firmowy za kilkanaście złotych starczył na miesiąc, drugi z Biedronki niestety ledwie pachnie.

W aplikacji Uber znaleźć można sporo krótkich praktycznych porad jak zwiększyć swoje oceny i zadowolenie pasażerów z kursów. Wspomniane jest np. dawanie butelek wody w upalne dni czy drobnego poczęstunku. Poszedłem tym tropem i zaoferowałem niemieckie żelki w malutkich paczuszkach. Akurat miałem ich kilo którego sam nie przejem a jest to fajny, kolorowy prezent i poczęstunek dla gości.

Najistotniejszą częścią przewozu osób, czy to Taxi czy Uber są … po prostu ludzie. Pierwszy przejazd został anulowany dwukrotnie, moją pierwszą pasażerką została niejaka Emilia. Uradowana tym faktem wystawiła mi od razu nie tylko notę 5 ale też komentarz „Super kierowca, polecam” 🙂 Drugiego dnia pasażerka jadąca z jakimś chłopakiem stwierdziła z kolei, że ma szczęście do „rozdziewiczania kierowców Ubera”. Po kilku pierwszych pierwszych przejazdach gdy nie wiedziałem co mam robić albo co powiedzieć, okazało się, że to właśnie ten aspekt jest najciekawszy.

Wykonałem przez ostatnie 6 tygodni ok 120 przejazdów, tj przewiozłem ok 200 osób spotykając przeróżnych ludzi. Na początku wszyscy jeździli pod miasto i byli to sami młodzi. W sylwestra wiozłem jednak też ludzi przed sześćdziesiątką. Wiozłem Irakijczyków z Politechniki, Japończyków Uniwersytetu Medycznego którzy wracali zachwyceni z Zakopanego, Australijkę mieszkającą w Berlinie, parę Ukraińców, Polaka mieszkającego w Londynie. Wiozłem dziewczyny, który poczęstowały mnie pączkiem, dziewczynę która kazała zawieźć się szybko do domu bo już dawno powinna była spać i jest pijana. Bywało, że jeździły same dziewczyny, które zamawiały kurs o dziwo nawet jak jechały ze swoimi partnerami, a ostatnio dwa dni zdarzyło się wieźć prawie samych facetów. W ostatnie studniówkowe dni wiozłem maturzystów którzy jechali na aftera do centrum czy inną parę która miała większą ochotę kontynuować w pokoju dziewczyny na północy miasta całując się niezbyt skrycie na pokładzie mojego auta. Wreszcie w ostatnią sobotę wiozłem wesołą trójkę z których dwie okazały się być dwoma z bagatela pięciu sióstr i z którymi zrobiłem sobie po raz pierwszy zdjęcie 🙂

Sympatyczni pasazerowie Uber

Czy jest to praca pewna i bezpieczna ? Dotąd wszyscy mi zapłacili gdyż płatność jest pobierana automatycznie z ich karty 🙂 Nie było dotąd sytuacji w której poczułbym się w jakikolwiek sposób zagrożony. Nikt mnie nie obraził, nie zwyzywał, nie pobrudził mi auta poza gumowym dywanikiem, mało tego, dotąd nie miałem spośród ponad 100 przejazdów pasażera którego miałbym jakikolwiek powód wystawić ocenę inną niż 5 ! To wszystko w pewnym sensie wraca bo o ile dobrze odczytuję aplikację z ostatnich 100 przejazdów ok 45 pasażerów wystawiło ocenę i były to same 5, a moja średnia ocena to aktualnie 4,89. Otrzymałem dziś nawet Odznakę Kierowcy Wysokiej Jakości. Uprawnia to do wykonywana przewozów w ramach UBER Select i Select+ (aktualnie Warszawa, Kraków i Trójmiasto).

odznaka_jakosci

Co może drażnić i jakie są minusy zarabiania z aplikacją UBER ? Przede wszystkim spóźnienia to jest to co może irytować kierowców. Tym trudniej jest to zaakceptować wiedząc, że pasażer ma podany dokładnie, na bieżąco aktualizowany czas przyjazdu auta w określone miejsce. Powiedziałbym, że w 30% pasażer jest na miejscu i czeka na auto, w 40% przychodzi w ciągu 3 minut, a na resztę trzeba poczekać dłużej także wysyłając informacyjnego smsa lub dzwoniąc wyjaśniając dokładnie gdzie czekamy.  Zdarza się też, że pasażer zamówi przejazd, który ty przyjmujesz, jedziesz na miejsce, czekasz, dzwonisz i cisza… Teoretycznie jeśli pasażer anuluje przejazd po więcej niż 5 minutach od zamówienia przjazdu, Uber potrąca bodajże 4 zł. Ila ja z tego dotąd dostałem nie jestem niestety w stanie powiedzieć.

Najgorszy przypadek miałem na granicy miasta gdzie jechałem specjalnie kilka kilometrów pod elegancki dom jednorodzinny. Po minucie dzwoni pasażer i mówi, że chyba stoję pod niewłaściwym domem – faktycznie, przejechałem 20 metrów dalej. Za 5 minut dzwonię pytać gdzie są, mówi że „kolega nie może zawiązać sznurowadła” ale już wychodzą… Kolejne 3 minuty i kolejny telefon oraz ponowne zapewnienie, że wychodzą. Wobec tego gdy minęła chyba 11 minuta od przyjazdu a tu nadal ani widu ani słychu o pasażerach – anulowałem przejazd wybierając opcję „pasażer nie pojawił się”, zwinąłem się i poirytowany odjechałem czym prędzej w stronę centrum łapać inne zlecenia.

Ile można na tej zabawie zarobić ? A to zależy. W weekendową noc wychodzi średnio 50 zł za godzinę, w sylwestra 100zł/godzinę ale już ktoś kto jeździ na cudzym aucie i to w dzień, dostaje ponoć nawet ledwie 6 zł za godzinę.

Screenshot_2017-01-29-02-37-17

Świetne jest to, że aplikacja pozwala na bieżąco śledzić nasze zarobki – zwykle w kilka minut po przejeździe widoczny jest nasz zarobek pomniejszony o prowizje Ubera (20-25%), możemy zobaczyć ile zarobiliśmy dziś, w tydzień z rozbiciem na dni czy ile przejazdów wykonaliśmy oraz jaki dystans został przy tym pokonany. Dokładniej opiszę to w artykule jak zostać kierowcą, a co do samych wypłat przez ostatnie 6 tygodni

  • 119 przejazdów
  • 49 godzin online
  • 830 km przejechanych (online w czasie zleceń, doliczając powroty do centrum x1.5)
  • 1920,12 zł wypłat na konto łącznie
    —-
  • ok 320 zł kosztów paliwa-> 1600 zł tj ok 32 zł/h.

Podobny poziom wypłaty osiągnął jeden z YouTuberów testujących zawody, który Uberem jeździł przez 16h dostając po tym czasie wypłatę w wysokości niecałych 500 zł. Nie jest to jednak finalny zarobek, gdyż od tego należy odjąć koszty stałe, niebezpośrednio związane z konkretnym przejazdem, np.
– podatek VAT (uświadomił mi to nowy księgowy który obsługiwał już klienta korzystającego z Ubera)
– ZUS,
– podatek dochodowy o ile ktoś ma dochód,
– koszt prowadzenia księgowości,
– koszt samochodu, w moim przypadku raty leasingowej czy ubezpieczenia auta,
– koszty utrzymania auta jak myjnia, środki czystości, filtry, bieżące naprawy, olej, płyn do spryskiwaczy,
– telefon,
– inne.

Odejmując wszystkie powyżej wymienione koszty, biorąc jednak pod uwagę, ze jeździłem mało a auto wykorzystywałem także do innych celów i zarobiłem nim także np. poprzez BlaBlaCar, wychodzi niecałe 1000 zł zarobku na rękę przez 50 h jazdy. Przy tym im więcej się jeździ, tym więcej wychodzi na rękę gdyż koszty stałe rozkładają się na większą liczbę przejechanych godzin. Z drugiej strony jednak jeździ się wtedy też w dzień gdzie czasem wpada 1 kurs na godzinę. Niemniej 1000 zł to mniej więcej zarobek jakiego się spodziewałem. Żeby więc zarobić obiecywane przez niektórych 4000 zł w miesiącu trzeba by jeździć ponad 200 h w miesiącu. Jest to jednak realne.

A jak waszym zdaniem wyglądają te zarobki za taki charakter pracy ? Uważasz, że są to uczciwe pieniądze po które warto się schylić ? Myślisz, że podobałaby Ci się taka praca ? Podziel się opinią ! Jeśli pojawią się jakieś pytanie – pisz śmiało ! Do zobaczenia w Uber !