Czym jest leasing i jakie są jego rodzaje ? Co można kupić w leasingu oprócz samochodu ? Jakie są koszty leasingu ? Czy leasing jest korzystniejszy od kredytu ? Jak go otrzymać ? Te i wiele innych pytań nurtuje przedsiębiorców, którzy szukają innych sposobów na zdobycie auta niż często nieosiągalny zakup gotówkowy. Na podstawie własnego doświadczenia chcę pomóc właśnie tym dla których może być to jedyna opcja, a z której wielu nie zdaje sobie sprawy.

Leasing, którego ślady znaleźć można już w starożytności, w USA rozwijał się dynamicznie od lat ’50. Pochodzi zresztą od angielskiego słowa lease co znaczy nająć, wydzierżawić. W języku polskim jest dość młodym pojęciem. Pojawił się w dynamicznych latach ’90 wraz z rozwojem polskiej bankowości i przedsiębiorczości. Pewien pomysłowy i ambitny gość, Leszek Czarnecki, założył już w 1991 roku Europejski Fundusz Leasingowy. Po latach firma stała się największym graczem na rynku a jej założyciel od tamtego czasu dołączył do grona polskich miliarderów.

Formalnie leasing polega na przekazaniu przez finansującego korzystającemu prawa do korzystania z określonej rzeczy na umówiony okres w zamian za ustalone ratalne opłaty. Czyli po prostu możemy korzystać z czyjejś własności płacąc mu za to w ratach. Wygodne ? Pewnie. Koniec końców nie chodzi o to żeby mieć, a żeby móc używać. A w leasingu możemy używać oddane w użytkowanie dobra praktycznie jak swoje. Podstawowe korzyści leasingu i jego istota ?

  • małe zaangażowanie własnych pieniędzy – czasem od 1% wpłaty własnej,
  • optymalizacja podatkowa – raty pomniejszają podstawę opodatkowania,
  • możliwość rozliczenia podatku VAT – zwykle ponosimy tylko koszt netto.

Ostatnia rzecz z teorii leasingu to podział na leasing operacyjny (tzw. usługowy) i leasing finansowy (tzw. kapitałowy). Pierwszy polega na  przekazaniu dobra w użytkowanie w charakterze usługi płacąc jedną spójną ratę jak za wynajem,  po jego zakończeniu nie trzeba wykupować auta. Drugi jest zbliżony do kredytu a jego raty również mają część kapitałową i odsetkową i powiększają stopniowo majątek firmy a po jego zakończeniu zasadniczo stajemy się właścicielem pojazdu. Około 80% leasingu w Polsce to leasing operacyjny. Wybór jednej z tych form zależy od twoich preferencji, sposobu rozliczania albo od…twojego księgowego 🙂

Co możemy leasingować ? Z założenia tzw. środki trwałe, dobra inwestycyjne typu maszyny, urządzenia, samoloty czy przeróżne pojazdy, w tym samochody. W niektórych branżach leasinguje się większość sprzętu, np. lotnictwo. Mało która linia lotnicza może pozwolić sobie na zakup samolotów po 100 mln zł każdy, więc większość maszyn jest leasingowana. Leasingować może dentysta swój pierwszy fotel dentystyczny czy firma budowlana koparkę albo stolarz centrum obróbcze do produkcji okien. Leasing jest możliwy także dla nieruchomości, w tym co ciekawe biur i mieszkań, o czym dowiedziałem się niedawno więc sprawdzę dokładnie zanim o tym napiszę.

Z wielu rodzajów leasingu najbardziej przyziemny wydaje się jednak leasing samochodu osobowego. O takim właśnie leasingu napiszę na podstawie swojego niedawnego doświadczenia. Jak pisałem na Facebooku, tuż przed Świętem Wszystkich Świętych i swoim zaplanowanym wymarzonym urlopem dowiedziałem się, że rozstaję się z firmą. Albo firma ze mną, jak kto woli. A mając doświadczenia z długiego oczekiwania na atrakcyjną ofertę pracy dwa lata temu oraz łącząc z tym moją niechęć do „nicnierobienia” jak i negatywnym doświadczeniem z posiadania własnego, kupionego za gotówkę starego Passata, wymyśliłem właśnie leasing. Leasing samochodu.
Dlaczego leasing ? Ponieważ z dniem wypowiedzenia traci się zdolność finansową. A do leasingu nie potrzeba zdolności kredytowej a jedynie jakieś przychody, zwykle deklaratywne. Leasing to także sposób na pozyskanie auta z niewielkim angażowaniem kapitału korzystniej niż z wypożyczalni. Zgromadzone środki będą lepiej pracowały zainwestowane chociażby w nieruchomości.
Dlaczego samochód ? Poza zdolnością kredytową straciłem także super auto służbowe, niezawodną Octavię (oraz laptopa i komórkę które oddaje się natychmiast) a auto przydaje się do wielu rzeczy, zwiększa mobilność i elastyczność, oszczędza czas. Kwestia Ubera – mając własne auto mogę jeździć tylko wieczorami i w weekendy kiedy jest najwięcej przejazdów co pozwoli efektywnie wykorzystać czas a w razie czego zatrudnić kogoś by jeździł tym autem lub auto wynająćAuto jest także bardzo przydatne przy mieszkaniach – planując kupić w Bydgoszczy do remontu czy nająć w Poznaniu kolejne – dotrze się szybko i przewiezie dużo i tanio.
Dlaczego od razu ? Ponieważ wymyśliłem, że najszybciej pieniądze zarobię jeżdżąc jako kierowca Ubera (dokładnie w kolejnym artykule), który płaci co 2 tygodnie i pozwala jeździć o dowolnej porze Jak to mówią czas to pieniądz 🙂 Więc szybko przechodzę od myśli do czynu.

Schemat leasingu samochodu

Źródło pochodzenia auta jest dla leasingodawcy w zasadzie obojętne choć preferowany jest zakup sprawdzonego auta z salonu.Warto pamiętać o tym, że konieczna jest oferta auta sprzedawanego z fakturą VAT 23%. Pod pewnymi warunkami możliwe jest leasingowanie auta na tzw. fakturę VAT marża, tj. zwykle od osoby prywatnej lub komisów. Tylko niektóre instytucje finansują tego typu pojazdy a jeśli już to robią, to koszty leasingu są wyższe. Jeśli koniecznie chcemy czy musimy kupić auto od osoby prywatnej, zaleca się zwykle leasing finansowy. Ważny jest także wiek auta – standardowo w momencie rozpoczęcia leasingu nie może byś starsze niż 5 lat, w chwili jego zakończenia – 8 lat. Im jednak auto starsze, tym koszty leasingu wyższe. Dla nowych aut koszt leasingu jest czasem blisku zeru, minimalny okres to 2 lata a maksymalny okres leasingu auta nowego to 5 lat. Leasingodawcy pozostają przez cały okres właścicielami aut, stąd najchętniej finansują auta nowe. Niemniej z racji ogromnego rynku aut używanych i niskiej zamożności społeczeństwa nie mogli pozostać obojętnie i leasingują także auta używane.

Na zakup auta w formie leasingu postanowiłem przeznaczyć maksymalnie 40,000 zł brutto. Przy odpowiednich parametrach leasingu rata miała wynieść około 800zł brutto, które nie obciążyły by mocno budżetu i dość łatwo byłoby odzyskać taką kwotę jakąkolwiek aktywnością związaną z używaniem auta. Większość ma pewnie tak jak ja, że gdy tylko czegoś potrzebujemy lub chcemy kupić, patrzymy najpierw w Internecie. Przeglądałem strony Allegro czy Otomoto w poszukiwaniu wygodnego, dużego i możliwie taniego auta do leasingu. Wstępny przegląd mnóstwa ofert pozwolił stwierdzić, że tylko niewielka część aut, może co dziesiąte, w internecie jest sprzedawana z fakturą VAT 23%. Znalazły się nawet VW Passaty za 39900zł, w tym może 2 z fakturą. Niewiele tańsze były Skody Octavia. Postanowiłem skonfrontować ofertę Allegro z dealerami samochodów. Obecnie większość dealerów prowadzi nie tylko wiodącą sprzedaż aut nowych, ale też coraz więcej aut używanych przechodzi właśnie przez nich. Pierwszy duży dystrybutor grupy VW w Poznaniu zaskoczył, gdyż najtańsze auto osobowe o wskazanych parametrach, co prawda z automatem i najmocniejszym silnikiem, kosztowało prawie 53000 zł, czyli mocno przekroczyło budżet. Skalkulowana przez handlowca rata wyniosła nieakceptowalne 1100 zł. Zaskoczony rozjazdem pomiędzy poziomem cenowym Allegro i dealera poszukałem jeszcze raz. Okazało się że na stronie innego, największego w Poznaniu dystrybutora grupy VW można znaleźć kilkadziesiąt aut z ceną brutto poniżej 40000 zł. Świetnie.

Już następnego dnia wybrałem się tam i obejrzałem dwa auta. Autami służbowymi w firmach dla których pracowałem były Skody Octavia poprzedniej i nowej wersji, przejechałem nimi ok 200,000 km i sprawdziły się pod wieloma względami – przestronne, funkcjonalne wnętrze, ogromny bagażnik i duży prześwit otworu bagażnika, ekonomiczne, wytrzymałe silniki. Skoda Octavia jest także autem popularnym w Polsce (nr 1 pod względem rejestracji nowych aut, nr 2 to Fabia…), stosunkowo niskie są koszty eksploatacji a także łatwiej takie auto sprzedać np. Dacię. Z tych względów skupiłem się na Octaviach. Ponieważ auto ma służyć do pracy, nadzwyczajna wygoda czy silniki nie były tu istotne, więc padło na 2 srebrne egzemplarze Skoda Octavia Kombi 1.6 TDI 105KM w dość podstawowej wersji wyposażenia z rocznika 2011 oraz 2012 w cenie odpowiednio 29800 oraz 29900 zł. TAK TANIO ? Tak. Starsze auto miało bardzo niewielkie wady (tu możesz zobaczyć takie auto gdybyś akurat potrzebował, na dzień pisania powinno być nadal dostępne http://www.uzywanekrotoskicichy.pl/witaj-octavia,97,0,0,o_2485292,0.html), wybrałem jednak młodszy rocznik, który był tańszy od średniej tego modelu. Dlaczego tańszy ? A no dlatego, że auto posiadało pewne mankamenty

– przede wszystkim widoczne rysy wzdłuż auta, praktycznie z każdej strony,
– kilkucentymetrowe wgniecenie na klapie bagażnika,
– uszkodzenie na desce rozdzielczej (wyrwany kawałek rogu),
– dwa drobne pęknięcia na szybie od strony pasażera.

Żadne z wymienionych, wskazanych przez dealera, uszkodzeń nie wpływały na funkcjonalność pojazdu, wpływały natomiast trochę na estetykę (mało kto chce brzydkie kaczątko), a mocno wpłynęły na cenę auta. Zostały ona ujęte w zamówieniu samochodu oraz wykupionym później ubezpieczeniu. Dzięki tak atrakcyjnej cenie bardzo atrakcyjna okazała się rata leasingowa – ledwie 600 złotych. Ponieważ pieniądze zainwestuję efektywniej choćby w nieruchomości, postanowiłem, że wpłacę jak najmniej opłaty początkowej (10%) a jak najwięcej końcowej, tj. ceny wykupu (19%). Do tego 4 letni okres leasingu by obniżyć wysokość raty (wg wskazówki sprzedawcy dłuższe okresy podnoszą koszt leasingu).

Samochód używany od dealera ma ten plus, że większość jest autami skupionymi od firm które je leasingowały lub kupiły za gotówkę, z udokumentowanym przebiegiem i książką serwisową z ASO. Niektóre salony jak ten, który odwiedziłem, wystawiają na tej podstawie oraz po szczegółowym badaniu auta certyfikat oceny stanu technicznego (patrz załączone poniżej zdjęcie). Wbrew obiegowej opinii nie wszystkie auta służbowe przejeżdżają 100,000 km w rok. Choćby dlatego, że nawet połowa aut w dużych firmach należy do kadry kierowniczej która dojeżdża autami do pracy i z powrotem, okazjonalnie w trasy i to głównie prywatnie. Są także auta do krótkich pilnych wyjazdów czy zapasowe. Wybrane przez mnie auto miało przebieg niecałych 200,000 km, co dla mnie wydaje się normalne jak na auto firmowe choć sam jeździłem więcej. Z przeglądu dowiedziałem się m.in. że były wymieniane w ciągu roku tylne klocki hamulcowe czy wymieniono raz siłowniki klapy bagażnika. 100% pewności nigdy mieć nie można, jednak taką formę zakupu od dealera uważam za bezpieczną, pewną i godną polecenia.

Certyfikat samochoduCertyfikat auta układy
Po przejrzeniu dokumentów wybrałem to właśnie auto i umówiłem się na spotkanie w najbliższym możliwym terminie, tuż po weekendzie, gdyż formalna rezerwacja auta wymaga wpłaty 10% zaliczki a zalecana jazda próbna wymaga umówienia z wyprzedzeniem. W poniedziałek punkt 11.00 stawiłem się zatem w salonie. Na początek obejrzeliśmy oba najtańsze modele Octavii dostępne na placu o których wspomniałem. Rocznik 2011 ewidentnie wyglądał lepiej, miał mniejszy przebieg i dużo, ale za to nie wielkich uszkodzeń. Rocznik 2012 w tej samej cenie miał rysy widoczne dość wyraźnie na prawie każdym elemencie. Pani sprzedawczyni zasugerowała, że przy sprzedaży/kupnie auta patrzy się zwykle na rocznik. I padło na jazdę próbną tym podrapanym właśnie autem które widać poniżej 🙂 czy ktoś widzi jakąś rysę ??? Wgniecenie owszem.

Zdjęcie wybranego auta w salonie

Tym autem przejechałem wraz ze sprzedawcą jakieś półtora kilometra wokoło salonu. Niewiele, ale jak na auto z salonu starczy. Drzwi się otwierają i zamykają, silnik włącza i ciągnie auto, kierownica kręci, radio gra… wszystko czego trzeba dla takiego auta typu „wół roboczy”. Nikt na takie auto nie poleci, ale swoją pracę wykona na pewno rzetelnie. Posiadanie Octavii ma też ten plus że spokojnie załapie się do tzw. Uber Select, gdy wprowadzą go w Poznaniu.

O tym jakich formalności trzeba dopełnić by stać się użytkownikiem własnego auta służbowego, ile to trwa i jakie są dokładnie koszty – już zaraz w drugiej części najdłuższego artykułu !

KONIEC CZĘŚCI I

cdn.