Nie tak dawno, w połowie marca, miało miejsce ważne wydarzenie w moim życiu. Po prawie roku podróży, zdobywania nowych doświadczeń, szukania swojego miejsca na Ziemi powróciłem do miasta, w którym spędziłem wspaniałe 7 lat i w którym zamierzam pobyć dłużej i się rozwijać. Poznań.

W Poznaniu studiowałem i pracowałem, mieszkając prawie cały czas na Dębcu wraz z przyjacielem, z którym właśnie to miasto obraliśmy sobie za cel po skończeniu liceum. Tak się składa, że zacząłem dziś współpracę ze swoim byłym szefem. Pracowałem dla niego kilka miesięcy tuż po studiach, i była to moja pierwsza poważna, biznesowa praca. Sprzedaż systemów teleinformatycznych w obszarze business-to-business. Poważne sprawy. Pamiętam, że gdy zacząłem tę pracę, zrobiłem sobie poważne zakupy ubrań. Luźne T-shirty zamieniłem na koszule, bluzy marynarki, dres na garnitur, a buty sportowe na czarne, skórzane.Zdjęcie1617

W zeszłym tygodniu, na prośbę prezesa, z sentymentem wróciłem do tamtego miejsca i poznałem powiększony zespół pracowników. Prawdopodobnie na dłużej. Ale życie nauczyło mnie, że pewne są tylko dwie rzeczy. Stąd cieszę się powrotem, zrobię co w mojej mocy żeby wygenerować jak największą sprzedaż i zobaczymy co dalej. Jak to powiedział Les Brown – do your best and trust God the rest.