zanzibar fotoWspomniałem o wyjeździe wakacyjnym. Już po. Byliśmy ze znajomymi na tropikalnej wycieczce na Zanzibarze. Niesamowita, spokojna, pełna soczystych kolorów, urzekająca błękitem wód, słodkością bananów. Wakacje tam trudno porównać do Władysławowa, Majorki czy innego miejsca. Mało ludzi, acz nawet sporo Polaków spotkaliśmy na swojej drodze. Z drugiej strony wyspa leży w jednym z najbiedniejszych krajów świata. Nawet krótki pobyt tam pozwoli co niektórym, na pewno mi, z radością wrócić do Polski na którą wielu tak często i tak niesłusznie narzeka.

Wróćmy jednak do rzeczywistości. Niejaki Heraklit z Efezu pisał że istotą życia i jedyną pewną rzeczą jest zmiana. Widzę to zwłaszcza po sobie od dłuuugiego już czasu. Od paru dni mam już trzecie miejsce zamieszkania w tym roku, przez miesiąc przejechałem autem ponad 5000km, a 3 tygodnie temu zacząłem nową pracę. I właśnie to ostatnie będzie powodem licznych…zmian. W jednej z firm spod Olsztyna odpowiadam za eksport, głównie Bliski Wschód, Afryka Północna i Niemcy z racji znajomości niemieckiego. Pojawiły się też nazwy dużo dalszych krajów, ale zanim tam się wybiorę podpisywać kontrakty jeszcze trochę czasu upłynie, choćby z racji kosztów podróży. Wczoraj wróciłem już z targów w Niemczech, za tydzień prawdopodobnie do Dubaju, a w kwietniu znów targi w Niemczech. Potem będzie planowo home office, czyli będę mógł się jeszcze więcej przemieszczać, mieszkając np. w Poznaniu czy Gdańsku, oraz wyjazdy służbowe do klientów, by zdobywać rynki. Wiąże się to z tysiącami kilometrów przelecianych, przejechanych, godzinami spędzonymi w samochodzie, dziesiątkami hoteli i moteli tu i ówdzie.

Mówią, że podróże kształcą. Tak, tak i jeszcze raz tak. Zdecydowanie się z tym stwierdzeniem zgadzam. Żadna książka, żadne zajęcia ani przedmiot na studiach nie dadzą tyle wiedzy o świecie co podróż. Poznajemy nowe miejsca, nowe języki, ludzi. Gdyby nie podróże, nie wiedział bym jak wygląda pustynia, jak chodzą wielbłądy, czy na Kanarach pada śnieg, czy na równiku bywa zimno, i dlaczego na południowej półkule woda wypływa ze zlewu kręcąc się w lewą stronę.

Podróże to także zmiany. Zmiana otoczenia, kultury, smaków, zapachów, widoków czy ludzi powoduje zmiany w nas, podróżujących. Jedną z cenniejszych rzeczy które wyniosłem z podróżowania jest pozytywne podejście do życia i traktowanie siebie i swojego osobistego czasu jako priorytetu. Tak się złożyło, że większość podróży które odbyłem skierowana była na południe, np. Grecja (gdzie spędziłem łącznie rok), Hiszpania (4 miesiąca), Turcja, Egipt, Maroko czy teraz Tanzania. Wszędzie tam ceni się czas. W Grecji mówi się „siga siga”, czyli wolno, wolno. W Hiszpanii znane bardziej „mañana”, tj. jutro, a w Afryce – „pole pole” oraz znane z Króla Lwa – hakuna matata, tj. nie ma problemu. W południowych krajach priorytetem jest człowiek i jego fizjologiczne potrzeby, a czas względny. Stąd ważniejsze od pracy czasami jest zdrzemnięcie sie w ciągu dnia, sjesta, dobra impreza, spotkanie ze znajomymi, a napotykane problemy po prostu „są”, nie stanowią powodu nerwów, czas płynie wolniej. Mówi się, że w Europie ludzie mają zegarki, a w Afryce czas. Postarajmy spieszyć się więc powoli i mimo spotykających nas przeszkód cieszyć się życiem.